Mława/ Umorzono śledztwo ws. pojemnika w Cezem-137, który znaleziono w szkole - nie było zagrożenia
Pojemnik z Cezem-137 został znaleziony na terenie Zespołu Szkół Nr 1 w Mławie 15 lutego, w trakcie prac porządkowych podczas trwających ferii zimowych - w szkole nie było wówczas uczniów. Na miejsce wezwano straż pożarną, w tym specjalistyczne zastępy ratownictwa chemicznego.
Sprawą zajęła się policja, prowadząc czynności z art. 163 par. 1 pkt. 4 Kodeksu karnego, który dotyczy m.in. "sprowadzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób w postaci wyzwolenia promieniowania jonizującego". Prokuratura wszczęła jednocześnie śledztwo.
Jak poinformował w środę PAP zastępca prokuratora rejonowego w Mławie Kamil Rytelewski, "pojemnik, aczkolwiek zawierał substancję promieniującą, niemniej jednak nie stanowiło to zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi w rozumieniu artykułu 164 par. 1 Kodeksu karnego", który dotyczy sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia.
"W związku z tym, śledztwo zostało umorzone" - powiedział PAP prokurator Rytelewski. Dodał, iż podstawą do wydania takiej decyzji były wyniki i specjalistyczne opinie, dotyczące zakresu ustalonego promieniowania.
Zastępca prokuratura rejonowego w Mławie zaznaczył jednocześnie, iż w najbliższym czasie wydane zostanie tam postanowienie, "co do postępowania z odpadem promieniotwórczym", który zawiera pojemnik. "Jego utylizacją zajmie się Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych" - wyjaśnił prokurator Rytelewski. Jak zaznaczył, zgodnie z obowiązującymi przepisami, konieczna procedura utylizacji zostanie przeprowadzona na koszt państwa.
Po znalezieniu pojemnika w Zespole Szkół Nr 1 w Mławie, jeszcze tego samego dnia, Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie informowała, że urządzenia pomiarowe wskazały na obecność substancji promieniotwórczej Cez-137. O zdarzeniu powiadomiono Państwową Agencję Atomistyki (PAA) i Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Dzień później PAA podała, że, przy otwartym pojemniku - na wysokości górnej krawędzi otwartego pojemnika - uzyskano wynik 0,3 mikrosiwerta na godzinę, z odległości 5 cm - 0,08 mikrosiwerta na godzinę, natomiast z odległości 1 m - uzyskano wynik na poziomie tła naturalnego.
"Zidentyfikowano Cez-137 (Cs-137). Źródło zostało zabezpieczone" - informowała wówczas PAA. Wskazała też, że "odnotowane wyniki pomiarów świadczą o tym, że zidentyfikowane, zamknięte źródło promieniotwórcze nie stanowiło zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz środowiska, i prawdopodobnie kiedyś było wykorzystywane jako np. materiał dydaktyczny".
Według PAA, na podstawie otrzymanych wyników pomiarowych oszacowano, że posiadanie takiego źródła nie wymaga zezwolenia tej instytucji.
Po odkryciu pojemnika rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie informowała, iż funkcjonariusze, którzy zostali skierowani do tamtejszego Zespołu Szkół nr 1, "ustalili na miejscu, że podczas przeprowadzanych porządków w sali chemicznej, została rozszczelniona ołowiana puszka z radioaktywnym izotopem Cez-137, który zaczął wydzielać promieniowanie".
"Przybyłe na miejsce jednostki ratownictwa chemicznego z Ciechanowa i Warszawy wyeliminowały poziom zagrożenia. Promieniowanie nie zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób" - informowała mławska policja. Według niej, pojemnik "przechowywany był w szkole od około 30 lat i służył jako pomoc naukowa do szkoleń dydaktycznych".
W dniu, w którym pojemnik został znaleziony na terenie mławskiego Zespołu Szkół nr 1 - jak informował wówczas zespół prasowy Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu - działania skierowanych na miejsce funkcjonariuszy polegały na wdrożeniu procedur zabezpieczenia osób, które mogły mieć kontakt z pojemnikiem - ustalono pięć takich osób, które zostały odizolowane i przebadane pod kątem ewentualnego, szkodliwego oddziaływania promieniotwórczego.
Jak podawała mazowiecka policja, ostatecznie stwierdzono, że oddziaływanie substancji z pojemnika było na tyle niskie, iż nie zagrażało zdrowiu, ani życiu ludzi, dlatego wszystkie wytypowane wcześniej osoby po badaniach zostały zwolnione do domu.(PAP)
autor: Michał Budkiewicz
mb/ mark/