Przekażemy 20 mln zł do Nysy, Kłodzka, Lądka-Zdroju i Głuchołazów
W sobotę przed godz. 15 z terenu Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie na Dolny Śląsk wyruszyło kolejnych 8 tirów ze zgromadzoną przez warszawiaków pomocą dla poszkodowanych na skutek powodzi mieszkańców południowo-zachodniej Polski.
Kilka minut wcześniej odbył się briefing prasowy prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, podczas którego powiedział on, że Warszawa wysłała na zalane tereny już prawie 40 tirów z potrzebnymi powodzianom artykułami, a do trudno dostępnych regionów pomoc dostarczana była także mniejszymi samochodami.
Trzaskowski przekazał też komunikat od samorządowców z południowego zachodu kraju: "Oni dzisiaj proszą głównie o środki czyszczące, proszą o łopaty, o grube worki, o rękawicę, o buty gumowe, o osuszacze, szczotki, mopy, ścierki. Dzisiaj zaczyna się czas sprzątania, wielkiego sprzątania" - powiedział. Podkreślił, że zbieranie żywności i wody, tak istotne na początku powodzi, obecnie schodzi na nieco dalszy plan.
"Poza wsparciem rzeczowym, które przez cały czas gromadzimy i wysyłamy, zainicjowałem przekazanie 20 mln zł wsparcia finansowego do Nysy, Kłodzka, Lądka-Zdroju i do Głuchołazów. Bardzo się cieszę, że Rada Miasta Stołecznego zgodziła się na tę pomoc" - powiedział na briefingu prezydent Warszawy.
Dodał, że władze stolicy chcą pomóc także zalanym placówkom oświatowym poprzez organizację tzw. zielonych szkół dla dzieci. "Proponujemy 900 miejsc właśnie na tzw. zielone szkoły w ośrodkach edukacji i szkoleń oraz w placówkach na terenie Warszawy" - powiedział Trzaskowski.
Wśród miejsc, które mogłyby przyjąć dzieci z terenów poszkodowanych na skutek powodzi, prezydent miasta wymienił placówkę w Powsinie, Agrykolę, schronisko na ul. Długiej oraz miejskie ośrodki w Mielnie i Kazimierzu Dolnym. Zapewnił, że wszystkie z tych miejsc oferują bazę noclegową i wyżywienie, a koszty pobytu dzieci pokryje Warszawa.
Podczas briefingu za zaangażowanie w pomoc powodzianom prezydent Trzaskowski podziękował mieszkańcom Warszawy, pracownikom miasta, pracownikom wodociągów, a także policjantom i strażakom, dzięki eskorcie których pomoc może docierać na zalane tereny szybciej. Dodał, że obecnie w południowo-zachodniej Polsce potrzebna jest pomoc elektryków, w związku z czym Warszawa wyśle tam ekspertów w tej dziedzinie. (PAP)
ef/ ksi/ par/