PAA/ Znaleziony w szkole w Mławie pojemnik z Cezem-137 nie stanowił zagrożenia dla ludzi i środowiska
Według policji, która w sprawie prowadzi postępowanie, odnaleziony podczas porządków pojemnik przechowywany był w mławskiej szkole od około 30 lat i służył tam jako pomoc naukowa.
Jeszcze w środę Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej (PSP) w Warszawie podała, że, po znalezieniu pojemnika z substancją promieniotwórczą na terenie szkoły w Mławie na miejsce skierowano m.in. jednostki ratownictwa chemicznego z Ciechanowa i Warszawy; pojemnik został zabezpieczony, a następnie poddany badaniom.
Już wówczas z informacji PSP wynikało, że urządzenia pomiarowe przy badaniu pojemnika wskazały jako substancję promieniotwórczą Cez-137. O zdarzeniu od razu powiadomiono Państwową Agencję Atomistyki i Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Rzeczniczka Państwowej Agencji Atomistyki (PAA) Agnieszka Mąkosa potwierdziła w czwartek, iż dzień wcześniej dyżurny tamtejszego Centrum do Spraw Zdarzeń Radiacyjnych otrzymał informację o znalezieniu źródła promieniotwórczego w zespole szkół w Mławie, przy czym przybyła na miejsce Państwowa Straż Pożarna wykonała pomiary i zidentyfikowała Cez-137.
Według rzeczniczki PPA, przy otwartym pojemniku - na wysokości górnej krawędzi otwartego pojemnika - uzyskano wynik 0,3 mikrosiwerta na godzinę, z odległości 5 cm - 0,08 mikrosiwerta na godzinę, natomiast z odległości 1 m - uzyskano wynik na poziomie tła naturalnego. "Zidentyfikowano Cez-137 (Cs-137). Źródło zostało zabezpieczone" - podkreśliła Mąkosa, odpowiadając na pytania PAP.
Jak zaznaczyła, "odnotowane wyniki pomiarów świadczą o tym, że zidentyfikowane, zamknięte źródło promieniotwórcze nie stanowiło zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz środowiska, i prawdopodobnie kiedyś było wykorzystywane jako np. materiał dydaktyczny".
"Na podstawie otrzymanych wyników pomiarowych oszacowano, że posiadanie takiego źródła nie wymaga zezwolenia prezesa Państwowej Agencji Atomistyki" - wyjaśniła Mąkosa. Dodała, że "zgodnie z procedurami w tym momencie nie są wymagane dodatkowe działania ze strony PAA".
Rzeczniczka PAA, zaznaczyła jednocześnie, iż w tym konkretnym przypadku, czyli znalezienia w szkole na terenie Mławy pojemnika z Cezem-137, Agencja pełni rolę informacyjno-konsultacyjną. "Z informacji przekazanych PAA przez dyrekcję szkoły wynika, że źródło zostanie przekazane do Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych" - podkreśliła Mąkosa.
Według rzeczniczki Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. Anety Prusik, funkcjonariusze, którzy w środę zostali skierowani do tamtejszego Zespołu Szkół nr 1, "ustalili na miejscu, że podczas przeprowadzanych porządków w sali chemicznej, została rozszczelniona ołowiana puszka z radioaktywnym izotopem Cez-137, który zaczął wydzielać promieniowanie".
"Przybyłe na miejsce jednostki ratownictwa chemicznego z Ciechanowa i Warszawy wyeliminowały poziom zagrożenia. Promieniowanie nie zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób" - przekazała w czwartek asp. Prusik. Jak przypomniała, w środę w szkole nie było uczniów w związku z trwającymi na terenie woj. mazowieckiego feriami zimowymi.
Rzeczniczka mławskiej policji dodała, iż zabezpieczony pojemnik "przechowywany był w szkole od około 30 lat i służył jako pomoc naukowa do szkoleń dydaktycznych". Zaznaczyła zarazem, iż w sprawie wszczęto postępowanie z art. 163 par. 1 pkt. 4 Kodeksu karnego, który dotyczy m.in. "sprowadzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób w postaci wyzwolenia promieniowania jonizującego".
Jak informował jeszcze w środę PAP zespół prasowy Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, działania funkcjonariuszy na terenie Zespołu Szkół nr 1 w Mławie polegały na wdrożeniu procedur zabezpieczenia osób, które mogły mieć kontakt z pojemnikiem - ustalono pięć takich osób, które zostały odizolowane i przebadane pod kątem ewentualnego, szkodliwego oddziaływania promieniotwórczego.
Ostatecznie, jak podawała w środę policja, stwierdzono, że oddziaływanie substancji z pojemnika było na tyle niskie, iż nie zagrażało zdrowiu, ani życiu ludzi, dlatego wszystkie wytypowane wcześniej osoby po badaniach zostały zwolnione do domu.(PAP)
autor: Michał Budkiewicz
mb/ jann/