Mława/ Kolejni podejrzani ws. kradzieży części sprzętu elektronicznego z Heesung Electronics - w sumie już 11 osób
W połowie marca Komenda Powiatowa Policji w Mławie informowała, że zatrzymała sześciu mężczyzn podejrzanych o kradzież z jednej z firm na terenie tego miasta matryc LCD i innych urządzeń o łącznej wartości ponad 680 tys. zł - nie ujawniono wówczas nazwy okradzionej firmy. Kilka dni później mławska Prokuratura Rejonowa podała, że kradzieży dokonano 3 marca w spółce Heesung Electronics, przy czym w związku ze sprawą zatrzymano i przedstawiono zarzuty ośmiu osobom.
W czwartek prokurator rejonowy w Mławie Marcin Bagiński poinformował PAP, że "w ramach śledztwa zarzutami dotyczącymi kradzieży objęto dalsze dwie osoby, natomiast kolejnej przedstawiono zarzut paserstwa". "Dwie osoby usłyszały zarzuty udziału w kradzieży, natomiast trzecia osoba, to paser, który miał przyjąć i ukryć skradzione mienie" - powiedział.
Jak przyznał prokurator Bagiński, większość podejrzanych w sprawie - na obecnym etapie postępowania to w sumie już jedenaście osób - jest mieszkańcami tego miasta bądź powiatu oraz powiatu sąsiedniego. "To jednocześnie w większości albo pracownicy pokrzywdzonej spółki, albo pracownicy współpracujących z nią firm" - dodał.
Część podejrzanych odmówiła złożenia wyjaśnień, a część złożyła szczegółowe i obszerne wyjaśnienia, w których potwierdziła udział w przestępstwie, w tym także innych osób.
Szef mławskiej Prokuratury Rejonowej zaznaczył, że sprawa wciąż ma charakter rozwojowy i możliwe są kolejne zatrzymania. "Nadal nie jest wykluczone dalsze rozszerzenie podmiotowe śledztwa. Natomiast zakres szkody, czyli 680 tys. zł, prawdopodobnie nie ulegnie zmianie. Wydaje się, że to jest to, co będzie głównym przedmiotem tego postępowania" - ocenił.
Odnosząc się do dotychczasowych ustaleń śledztwa, prokurator Bagiński wyjaśnił, że motywem działania sprawców, jak wynika z zebranego dotąd materiału dowodowego, było osiągnięcie korzyści majątkowej. "I część z podejrzanych o kradzież taką korzyść uzyskała, dzieląc się pieniędzmi pochodzącymi z tak zwanego łupu" - dodał.
Prokurator rejonowy w Mławie zastrzegł przy tym, że w prowadzonym tam śledztwie badany jest jednocześnie wątek czy sprawcy mogli działać na zlecenie. "To nadal wątek aktualny, a to z tego powodu, że części, które zostały skradzione, nie są elementami, które mogły służyć przeciętnemu użytkownikowi elektroniki" - podkreślił prokurator rejonowy w Mławie.
Zgodnie z Kodeksem karnym, za kradzież mienia znacznej wartości grozi od roku do 10 lat więzienia.(PAP)
autor: Michał Budkiewicz
mb/ mark/