Jeśli nie zachowasz czujności, możesz stracić pieniądze z konta. Ta metoda oszustwa nadal działa
Kilka dni temu, 26-letnia mieszkanka pow. mławskiego straciła dostęp do swojego profilu na portalu społecznościowym. Znajomi dzwonili do niej, że w jej telefonie jest chyba jakiś wirus, bo z komunikatora rozsyła wiadomości z prośbą o pożyczkę za pomocą kodu szybkich przelewów elektronicznych. Zanim kobieta zdążyła odzyskać dostęp do swojego profilu, jej cztery koleżanki wysłały kody oszustowi, straciły od 500 do 1000 zł.
35-letni mławianin stracił pieniądze, po tym jak udostępnił kod szybkich płatności elektronicznych oszustowi, podającemu się za kuriera znanej firmy. Wszystko zaczęło się od tego, że mławianin wstawił ogłoszenie na znanym portalu sprzedażowym. Po chwili dostał wiadomość od zainteresowanej kupnem klientki. Kobieta poprosiła o przesłanie zakupionego przedmiotu opłaconym przez nią kurierem. Wysłała sprzedającemu potwierdzenie opłaty oraz link do zatwierdzenia transakcji. Po chwili do mężczyzny zadzwonił kurier i poprosił o udostępnienie wygenerowanego kodu płatności elektronicznej. Oszukany stracił ze swojego konta bankowego 1000 zł.
Policja ostrzega – oszuści nie rezygnują z popularnej metody, dotyczącej udostępniania kodów do szybkich płatności elektronicznych. Hakerzy przejmują konta na profilu społecznościowym i komunikatorach, podszywają się pod znajomych. Dzwonią, podają się za pracownika banku lub pracownika firmy kurierskiej. Aby uchronić się przed tego typu oszustwem należy stosować kilka prostych zasad – nigdy nie udostępniać danych konta bankowego, danych logowania na konto, danych karty kredytowej oraz kodu płatności elektronicznej. Nigdy też nie należy wchodzić na przesyłane mailem lub smsem linki do pobierania lub potwierdzania wpłat i transakcji.
asp.szt. Anna Pawłowska